Strona domowa Janusza

Ostatnio postanowiłem zmienić nieco mój kącik w gobalnej wiosce. Pomimo chronicznego braku czasu udało mi się znaleźć chwilkę, aby znacznie poprawić kod generowany przez Netscape Composera i wprowadzić kilka ciekawych zmian. Żeby było śmieszniej, okazuje się, że teraz (po wykorzystaniu kilku elementów HTML 4.0) stronę poprawnie wyświetla tylko Internet Explorer 4.0 .
O, przepraszam. Nie przedstawiłem się: nazywam się Janusz Bąchóri uczestniczę w tym wielkim przedstawieniu, jakim jest życie od kwietnia 1977 roku. Jestem więc zodiakalnym bykiem, ale ani trochę nie wierzę w horoskopy. One albo się sprawdzają, albo nie :-), jestem zwolennikiem poglądu, że każdy człowiek sam jest kowalem własnego losu, a charakter człowieka zależy w większości od wychowania (przez rodziców, kolegów), a nie od gwiazd czy magicznych liczb. Studiuję na czwartym roku informatyki. Właściwie, to sam nie wiem do końca dlaczego akurat informatyki :-) Prawdopodobnie wszystko zaczęło się już w podstawówce, kiedy od rodziców dostaliśmy (z bratem) Commodore64. To był komputer! Na początek: świetne gry, potem zabrałem się za (niestety nie najlepszy) BASIC, ale za to programowanie w assemblerze już było dużo przyjemniejsze (i wbrew pozorom dosyć łatwe). Z tego małego komputerka dało się wycisnąć dużo więcej niż zakładali to jego projektanci (kiedyś słyszałem definicję dobrego dema na C64: jest to taki programik, po którego obejrzeniu konstruktorzy Komodorka wyskakują oknem wrzeszcząc: "To nie ma prawa działać!" :-) .Potem zostałem szczęsliwym użytkownikiem Amigi 500. A teraz (głównie ze wzgledów "zawodowych") mam także PC, który nie jest już taki zabawny jak C64, czy Amiga (nie licząc śmiesznych komunikatów systemowych w stylu: "usunięcie pliku jest niemożliwe - brak miejsca na dysku" - jest to autentyczny komunikat). A tak poza pracą (czyli komputerami) lubię przyrodę: wędrówki po górach (raczej tych wysokich, choć niskie też są interesujące), Mazurach i innych interesujących okolicach oraz wycieczki rowerowe w ładne, ciekawe Moje zdjęcie legitimacyjne

miejsca. Często mam ze sobą aparat (nie ma to jak stary, dobry, ręczny Zenit) i zapraszam do obejrzenia kilku ciekawszych z d j ę ć (UWAGA: zajmuje to ok 220kb). Lubię także zwierzątka - przede wszystkim lubię je oglądać, mam kilka(set :-) obrazków, niestety sam nie mam żadnego żywego stworzenia. Kiedyś, dawno temu, miałem ... ślimaki wodne - dostałem je od kumpla, ale były jakoś mało komunikatywne i niezbyt miłe do przytulania, więc się z nimi pożegnałem. Za to miałem przyjemność poznać bardzo sympatyczną świnkę morską, która niestety jest już razem ze swoimi rodzicami, dziadkami i całą resztą przodków... :-( Teraz to miłe zwierzątko ma następcę - też miłego, miniaturowego (chyba tylko z nazwy), wszystkożrącego królika. Interesują mnie też obrazki i zdjęcia stereograficzne, uważam, że wydobycie z płaskiej kartki (czy ekranu) trzeciego wymiaru daje piorunujący efekt. Podobają mi się też tzw. ART-ASCII, czyli obrazki tworzone z liter (ze znaków ASCII - w trybie tekstowym). Słucham różnej muzyki (Celine Dion, Eric Clapton, Dire Straits, Roxette, Phill Collins, Vangelis, Queen, Varius Manx, Bajm a także muzyka poważna: Strauss, Czajkowski, Gershwin, Bernstein, oraz dla kontrastu: R.E.M. , Green Day)- preferuję jednak tą bardziej łagodną.

morze-piasek Oto jedno z zdjęć zrobionych w te wakacje. W trzy miesiące zrobiłem ok 450 zdjęć. Część z nich przedstawiam na stronie z moimi fotkami. Niektóre ze swoich zdjęć umieszczam w ogólnopolskiej galerii: OnePhoto. W podstronie "linki" umieściłem przekierowania do moich zdjęć na OnePhoto. Aha, moje zdjęcia znalazły się też na nieoficjalnej stronie miasta Żory.