Gry, Unreal i VooDoo

Gry... Nic poważnego, ale czasem człowiek musi się wyładować na czymś, żeby poczuć się lepiej, czasem nudzi się niemiłosiernie. Wtedy właśnie jest odpowiedni czas na sięgnięcie po jakąś gierkę. Jeśli chcemy komuś dołożyć, to polecam dowolną "nawalankę" lub "strzelankę", nierobiąc nikomu krzywdy (ucierpi najwyżej klawiatura) możemy się wyżyć... W wakacje nadszedł taki dzień, kiedy nagły napad nudy połączył się z kilkoma nieprzyjemnościami. Musiałem odreagować. Więc sięgnąłem do klasyki: Quake II. Gra musiała toczyć się szybko, to było główne kryterum. Na moim sprzęcie (Pentium MMX 200 + Matrox Mystique) ustawiłem 640x400 i zmiejszyłem nieco ekran - można było grać. Gdy już nieco odreagowałem zacząłem dostrzegać, że obraz nie wygląda zbyt dobrze, ruchy nie są płynne. No cóż, pomyślałem, stary sprzęt (ma dopiero roczek :) . I na tym się skończyło, na razie.
Będąc (później) u kumpla miałem okazję zobaczyć inną gierkę: Unreal. Faktycznie wyglądała na coś nierealnego, dostępnego tylko w snach. Niesamowita atmosfera, efekty i szybkość. Byłem zaszokowany, dopiero potem dowiedziałem się, że kumpel ma akcelerator 3D, takie małe VooDoo. Pomyślałem, że to nic, u mnie na pewno nie będzie chodził gorzej. Pożyczyłem od niego to cudo (oryginał oczywiście ;) . Zainstalowałem na swoim kompie i ... omal mie spadłem z krzesła z wrażenia... niestety nie było one pozytywne. Gra wyglądała koszmarnie, a chodziła jeszcze gorzej (skakała nawet w 320x200). Totalna klęska...
Aż tu nagle... Niedawno przeglądając ogłoszenia ze sprzętem komputerowym ze zdumieniem spostrzegłem, że cena czegoś takiego, jak VooDoo drastycznie spadła z ok.800zł (jakiś rok temu) do 230zł! Porównując ją do VooDoo II (teraz: 870zł) widzimy małą dysproporcję cenową. Dodając do tego fakt, że VooDoo II pokazuje pazurki dopiero we współpracy z Pentium 300 MHz (tak przynajmniej mi mówiono). Doszedłem do wniosku, że do swojego komputera i tak nic lepszego już nie będę w stanie włożyc (teraz jest przecież era PII 300 i kart graficznych na AGP), więc może za pomocą czarnej magii spróbować odmłodzić swojego PCta. Postanowiłem zaryzykować. Po zainstalowaniu karty odpaliłem Unreal... i zbierałem szczenę z podłogi. To było to! Płynne ruchy w 640x480 i mnóstwo kolorków. Wciągnęło mnie natychmiast, trzeba przyznać, że gra ma niepowtarzalną atmosferę i niesamowite efekty wizualne. Oczywiście nie jest to jedyna gra, która dostaje skrzydeł współpracując z akceleratorem 3D.
Gdybym nie widział na własne oczy efektów z akceleratorem, nie wierzyłbym, że takie VooDoo nie tylko przyspiesza grafikę, ale też całkowicie zmienia grze oblicze. Dla takich jak ja postanowiłem zamieścić kilka obrazków przedstawiających różnice w grafice (aby to zrobić włączyłem kilka tricków i przeszedłem przez grę jak burza :) .

Zdjęcia są zrzucone z gry w 640x480 (co, jak już pisałem, jest nie do zniesienia bez akceleratora). Niektóre z nich są w całości, inne są pomiejszone, a jeszcze inne zmiksowane: na jednym obrazku część jest z wersji 3Dfx, a część z software'owego renderingu.
Jasność w grze ustawiona była na maksimum, jednak w monitorze też musiałem ją mocno podwyższyć, jeśli więc u Ciebie obraz jest za ciemny, to przeprowadź korektę w monitorze.




Na początek duży screenshot z jednych z pierwszych scen z gry (zgadnijcie, który jest wygenerowany przez VooDoo )
Oprócz niskiej jakości niektórych efektów (?pole siłowe?) widać, że niektórych po prostu nie ma (tu: lustrzane podłogi)




A oto następne porównanie: zwykła woda w dwóch wydaniach (na jednym obrazku)



I wodospad z bliska



Kilka widoków nieba





Niebo i różowe pochodnie (na prawym obrazku teoretycznie też są) :



A to następne efekty oświetlenia:




Poniżej widać z bliska efekty ognia, innych płomieni i kryształów






I jeszcze jedna podłoga lustrzana



Jeśli podejdziemy bliżej do widocznego na powyższym zdjęciu witrażu zobaczymy to:
(widać, że bez VooDoo przedmioty/potwory położone ZA szkłem widoczne są jakby były przed nim)



Gdy przykleimy się do witraża zobaczymy:
(u góry z VooDoo)



Efekt świetlnej bariery oraz marmurek z bliska:
(uwaga na niestandardowy podział obrazka)



Złote wrota z daleka, prawie nie ma różnicy
(lewa górna część VooDoo, prawa dolna - bez)


Podchodzimy bliżej
(tu lewa dolna: z akceleratorem)



A na koniec marmurowa ściana
(lewa dolna - VooDoo)


Zbliżenie
(zgadnij, które jest z "przyspieszaczem")




Jeśli już grałeś w Unreala. to mam nagadkę: co Ci przypomina ten obrazek?
Jeśli chcesz zobaczyć z czym mi się on kojarzy, to kliknij niżej (przypominam, że jest to opcja tylko dla osób, które już grały w Unreala, bo tylko one zrozumieją, a reszta może się czuć obrażona)

Oryginał | Rozwiązanie zagadki


I jak, podobało się?
Mam nadzieję, że tak :)
Naprawdę, taki akceleratorek, to duuuuża frajda. Oczywiście pomaga on nie tylko w grach doomowatych, ale też w bijatykach, wyścigach samochodowych, przygodówkach zręcznościowych (Tomb Raider II)...



Powrót do strony GŁÓWNEJ